Spotkamy się we śnie
-
- CHF 10.00
-
- CHF 10.00
Descrizione dell’editore
Oliwia, młoda autorka powieści romantycznych, odczuwa coraz większe niezadowolenie ze swojego życia. Problemy rodzinne i brak sukcesów literackich to tylko część jej zmartwień.
Najwięcej frustracji przysparza jej relacja z Czarkiem, która zupełnie nie przypomina ognistych romansów, jakie Oliwia opisuje w swoich książkach. W ich sypialni od dawna wieje chłodem, a Czarek zdaje się robić wszystko, by każdą chwilę spędzać w zaciszu własnego biura.
Szukając ucieczki od codziennych problemów, Oliwia zaczyna eksperymentować ze świadomym śnieniem. Fantastyczne, szalone sny przynoszą jej zapomnienie i ulgę. W każdym z nich pojawia się jednak tajemniczy mężczyzna o imieniu Miron, który z biegiem czasu staje się zadziwiająco realny. Wkrótce rzeczywistość zaczyna się niebezpiecznie mieszać z wytworami kobiecej wyobraźni…
Słyszałam trzask migawki aparatu. Tomek robił zdjęcia. Tworzył fotograficzną kronikę każdego spotkania. Zatrzymywanie chwil w kadrze jest jedną z jego wielu pasji.
SMS od Czarka przeczytałam tuż po wyjściu, kiedy włączyłam komórkę: Oli, nie zdążę, jestem jeszcze w pracy. Nagromadziło się dzisiaj bardzo wiele istotnych spraw. Powodzenia! Wiem, że będzie wspaniale. Opowiesz mi wszystko w domu. Twój.
Wiadomość została wysłana parę minut po rozpoczęciu spotkania.
– To od Czarka? – zapytał Tomek.
– Od Czarka.
– Musiał zostać niespodziewanie w pracy? – W jego głosie wyczułam ironię, a może tylko mi się tak wydawało.
– Skąd wiesz? – zapytałam.
– Zgaduję – odpowiedział wymijająco. – Bardzo zapracowany jest ten twój mężczyzna. Koniecznie powinien przeczytać twoją najnowszą powieść – dodał po chwili. – Podaruj mu książkę z dedykacją. Napisz, że jest także o waszej miłości. Może się opamięta… – Zabrzmiało to poważnie, ale już po chwili Tomek zaczął przeglądać zrobione w trakcie spotkania zdjęcia. Nie chciał rozmawiać na ten temat. Ja też nie miałam ochoty.
To wciągająca, a zarazem zaskakująca powieść. Nic nie dzieje się tu przypadkowo i wszystko ma głęboki sens. Oniryczny świat splata się z rzeczywistością, by otworzyć bohaterom i Czytelnikom oczy na to, co jest w życiu ważne. Polecam z całego serca.
Katarzyna Kielecka, pisarka
Przecudna i zaskakująca opowieść o tym, że warto śnić i mieć marzenia. Ta niezwykła historia uświadamia nam kruchość oraz skończoność tego, co wydaje się, że dane jest na zawsze. Otula nas jak ciepło kominka i przypomina o tych, którzy na nas czekają. Gorąco polecam.
Marta Nowik, pisarka
Autorki w świetnym stylu prowadzą nas przez niezwykłą fabułę zawieszoną między jawą a snem. Jest tajemniczo i intrygująco, a zarazem wiarygodnie. Zdecydowanie polecam!
Kamila Mitek, pisarka
Czasami balansowanie pomiędzy niebem a ziemią potrafi być niezwykle wciągające i równocześnie... niebezpieczne. Ale co, jeśli jest to jedyna ucieczka przed rzeczywistością? Jolanta Kosowska tym razem w rewelacyjnym duecie z córką!
Mariola Sternahl, pisarka
"Spotkamy się we śnie" Kosowskiej i Jednachowskiej to pozycja obowiązkowa! Fabuła nasycona miłością, niespełnionymi marzeniami i tajemniczością. Autorki zabierają nas w niezwykłą podróż między jawą a snem. Czy to recepta na pokonywanie samotności w związku? Jakie będą konsekwencje tych podróży? To trzeba przeczytać. Gorąco polecam!
Mira Białkowska, pisarka
Jolanta Kosowska i Marta Jednachowska
Matka i córka. Pozornie dzieli nas sporo. Dwa pokolenia, dwa temperamenty, dwie dusze. Łączą nas więzy krwi, ta sama wrażliwość, miłość do zwierząt i pasja podróżowania. No i ta książka.
Jolanta Kosowska, autorka szesnastu powieści, z zawodu lekarka.
Marta Jednachowska, miłośniczka koni i lekarka weterynarii.